Jestem prawnikiem i wydawało mi się, że dotychczasowe doświadczenie zawodowe pozwoli mi poradzić sobie z zakupem mieszkania na licytacji komorniczej. Wiedziałam, że kupno od komornika może być okazyjne co do ceny i względnie bezpieczne, bo większość obciążeń, jakie czasem ustanowione są na nieruchomości zostaje anulowana. Nie sądziłam jednak, że moja wiedza teoretyczna oparta na znajomości przepisów jest tak dalece niewystarczająca. Dobrze, że mogłam skorzystać z pomocy  praktyków, oszczędziło mi to masę stresów przed licytacją, na licytacji i później. Przypilnowali także, żeby sąd kolejne niezbędne postanowienia wydawał w jak najkrótszym czasie. Polecam.

Prowadzę przedsiębiorstwo budowlane i zdarzyło się, że wykonywałem roboty na zlecenie dużego kontrahenta w ramach wielomilionowej inwestycji. Długi staż na rynku budowlanym przyzwyczaił mnie do różnych zawirowań we współpracy ze zleceniodawcami i kłopoty z terminowym uregulowaniem ostatniej faktury, nie były dla mnie niespodzianką. Skończyło się według dobrze znanego mi scenariusza: prawnik, sąd, egzekucja. Szczęście w nieszczęściu, że nie czekałem zbyt długo z działaniami windykacyjnymi i udało mi się wpisać na hipotekę. Tym niemniej, prawdziwe schody zaczęły się dopiero wówczas, gdy nieruchomość – mimo optymistycznych prognoz – nie znalazła nabywcy na żadnej z dwóch licytacji. Grupa wierzycieli u komornika szybko się powiększała i nie miałem złudzeń, że przejęcie nieruchomości jest jedyną szansą na odzyskanie jakichkolwiek pieniędzy. Przyznam, że cała operacja w praktyce jest bardziej skomplikowana niż wydawało mi się po lekturze przepisów. Chciałem skorzystać z prawa zaliczenia mojej wierzytelności na poczet ceny nabycia, a to zdecydowanie przerosło umiejętności prawnika, z którego pomocy dotąd korzystałem. Finalnie zleciłem sprawę do poprowadzenia adwokatom z Pragma Adwokaci. Postępowanie nie było krótkie, ale doprowadzili je pomyślnie do końca.

Nigdy wcześniej nie miałam nic do czynienia z egzekucjami komorniczymi i nawet nie zamierzałam mieć. Dopiero plany zakupu mieszkania na własność sprawiły, że przeszukując internet zwróciłam uwagę na to, że ceny mieszkań wystawionych na licytacje przez komorników są dużo niższe niż te u pośredników, a nawet niższe od tych, które można uzyskać kupując bez pośrednika.

Oczywiście, że obawiałam się że mieszkanie będzie zdemolowane, do kapitalnego remontu albo co gorsza zarobaczone. Jednak wiedziona okazyjną ceną postanowiłam obejrzeć kilka w okolicy. Nie było tak źle jak się spodziewałam i dość szybko znalazłam lokum, które mi się podobało. No właśnie, tylko co dalej…..?

Wpłacić rękojmię przed licytacją to najłatwiejsza część. Udział w licytacji i dalsze czynności zleciłam kancelarii i dobrze. Honorarium nie było wygórowane, ja nie musiałam niczym się martwić i jeszcze zawsze miałam od kogo uzyskać odpowiedzi na pytania co do dalszego toku postępowania. Przejęli też na siebie kontakty z sądem. To była dobra decyzja.